Finał GPT Gothenburg - Mistrzostwa Łodzi 2010
 |
|
 |
Finał GPT Gothenburg - Mistrzostwa Łodzi 2010
Andrzej - 02-08-2010 00:49
Finał GPT Gothenburg - Mistrzostwa Łodzi 2010
Pełne nagranie finału Grand Prix Gothenburg Trial, który został rozegrany jako jeden z sześciu turniejów głównych Mistrzostw Łodzi 2010.
Około 15 minut obrazu w jakości HD z oryginalnym dźwiękiem.
Pełna informacja o wynikach MŁ2010, wraz ze zdjęciami, znajduje się TUTAJ .
Jeśli masz problem z płynnym odtwarzaniem zajrzyj TUTAJ.
Jeśli masz szybkie łącze internetowe spróbuj wersji HD. Trzeba ją uruchomić ręcznie, ustalając wartość wyższą niż "360" na dolnym pasku okna wyświetlania, po prawej stronie. Im wyższą wartość ustawisz, tym lepsza będzie jakość obrazu. Jednak przy wolnym łączu internetowym film zacznie się co jakiś czas zacinać/dogrywać.
Zobaczycie, że M11 w Booster Drafcie to bardzo dynamiczny format oferujący wiele ciekawych opcji, o wiele więcej niż M10.
Życzę miłego oglądania!
Prezes - 02-08-2010 13:46
Cytat:
Zobaczycie, że M11 w Booster Drafcie to bardzo dynamiczny format oferujący wiele ciekawych opcji, o wiele więcej niż M10.
Pierwsza gra - "Meanwhile Baneslayer Angel appeared on the battlefield"... "Apparently it is GG". Draft core setu to wciąż draft core setu - bomba na stole, na którą nie ma odpowiedzi wygrywa gry (sama). Doświadczyłem to podczas tego GPT przegrywając mecze z Chandrą, Swordem, Whispersilk Cloakiem i Inferno Tytanem oraz wygrywając gry Sun Titanem czy Baneslayer Angelem.
Gratulacje dla Soka, Crystal Ball + skill = win :)
Andrzej - 02-08-2010 14:35
Cytat:
Draft core setu to wciąż draft core setu - bomba na stole, na którą nie ma odpowiedzi wygrywa gry (sama). Doświadczyłem to podczas tego GPT przegrywając mecze z Chandrą, Swordem, Whispersilk Cloakiem i Inferno Tytanem oraz wygrywając gry Sun Titanem czy Baneslayer Angelem.
Gratulacje dla Soka, Crystal Ball + skill = win :)
Cóż, nie zgodzę się. Posiadanie samych bomb bez wsparcia nie gwarantuje niczego, no chyba że przeciwnik nie ma na nie nic w swojej talii. Każda bomba jest do przejścia. Całość wygląda dokładnie tak, jak w RoE, WWK, Zen czy innych dodatkach, tam też były/są bomby.
Talia Soka była prosta w zamyśle, miał co najmniej dwie bomby i to one miały dla niego wygrywać. Aby tak mogło się dziać, dodał bardzo mocny element kontroli: 3x Mana Leak, 1x Mind Control, 1x Diminish, 1x Excommunicate, 2x Blinding Mage, 1x Ice Cage, 1x Assassinate i fixingu dobierania: 2x Foresee and 1x Crystal Ball.
No ale aby móc czymś takim wygrywać trzeba jeszcze umiejętności, a tych Sokowi nie brakuje z pewnością :)
I na koniec taka dygresja, co tak na prwadę jest w M11 bombą? Taki np. Blinding Mage, jest czy nie jest?
Przykład:
"Mam na ręku Doom Blade (jedynego w mojej WB talii), a przeciwnik od drugiej tury Blinding Mage na battlefirld i kontry w swoim UWB. Czy mam zniszczyć Blinding Mage korzystając z tego, że jest zatapowany, czy może poczekać na jakąś jego bombę, która może się pojawić za jakieś trzy cztery tury (wiem, że ma co najmniej dwie i to dobre) i wtedy spróbować użyć go na niej?".
Prezes - 02-08-2010 15:05
Cytat:
Cóż, nie zgodzę się. Posiadanie samych bomb bez wsparcia nie gwarantuje niczego, no chyba że przeciwnik nie ma na nie nic w swojej talii. Każda bomba jest do przejścia. Całość wygląda dokładnie tak, jak w RoE, WWK, Zen czy innych dodatkach, tam też były/są bomby.
Talia Soka była prosta w zamyśle, miał co najmniej dwie bomby i to one miały dla niego wygrywać. Aby tak mogło się dziać, dodał bardzo mocny element kontroli: Mana Leak, 1x Mind Control, 1x Diminish, 1x Excommunicate, 2x Blinding Mage, 1x Ice Cage, 1x Assassinate i fixingu dobierania: 2x Foresee and 1x Crystal Ball.
No ale aby móc czymś takim wygrywać trzeba jeszcze umiejętności, a tych Sokowi nie brakuje z pewnością :)
I na koniec taka dygresja, co tak na prwadę jest w M11 bombą? Taki np. Blinding Mage, jest czy nie jest?
Przykład:
"Mam na ręku Doom Blade (jedynego w mojej WB talii), a przeciwnik od drugiej tury Blinding Mage na battlefirld i kontry w swoim UWB. Czy mam zniszczyć Blinding Mage korzystając z tego, że jest zatapowany, czy może poczekać na jakąś jego bombę, która może się pojawić za jakieś trzy cztery tury (wiem, że ma co najmniej dwie i to dobre) i wtedy spróbować użyć go na niej?".
W core setach mechaniki i interakcje pomiedzy kartami sa stosunkowo ograniczone. We wspomnianym przez Ciebie Zendikar bombą było np. Living Tsunami, Sphinx of Jwar Isle, ale dobrze wydraftowany boros na landfallu byl w stanie przejechac przez tsunami/sfinksa bez problemu. W przypadku M11 wyłożenie Baneslayera/Chandry/Sworda/Tytana/Archona na stół przy braku odpowiedzi/removalu u przeciwnika oznacza good game i handshake.
Wspomniany przez Ciebie Blinding Mage, jest bardzo solidnym stworem, ale bombą zdecydowanie nie - aktywny tapper zwiększa Twoją przewagę, ale nie jest to przewaga dominująca. Crystal Ball natomiast powoduje, że począwszy od midgame'a za 1 mana na turę będziesz odfiltrowywał drawy z nadmiarowych landow/nieistotnych kart, co daje olbrzymią przewagę (czego dowodem jest druga gra Soka - ręka pełna paliwa i kontrola na stole).
M11 jest przyjemnym formatem do limited, jednakże to wciąż core set i trzeba pamiętać o odpowiedziach na potencjalne bomby przeciwników - kontry, removal na artefakty (sword, cloak, crystal ball) i enchantmenty (mind control), co w drafcie osiągnąć jest zdecydowanie łatwiej niż w sealdzie.
gooziec - 03-08-2010 00:18
Ja to widze tak. Bomby wygrywające same z siebie były, są i będą w każdym dodatku, niezależnie czy jest to core set czy nie. Jest jednak coś co w znacznej mierze odróżnia core sety od "dodatków". Mianowicie histora, fabuła czy jak to tam nazwać. I nie chodzi tu bynajmniej wyłącznie o aspekty fabularne. "Dodatki" wprowadzają mase nowych mechanik. Wiele kart jest wówczas wymyślana pod doskonałą współprace z tymi mechanikami jak i innymi kartami w danym dodatku. W core secie tego niedoświadczymy. Owszem są, nazwijmy to, "mini-komba" jak act of Treason + fling czy dimnish + prodigal pyromancer, ale śmiało można powiedzieć, że niemal wszystkie karty są od siebie całkowicie niezależne. I o sile danej karty decyduje tylko i wyłącznie to co jest na niej wydrukowane, a nie to jak mogą działać z innymi naszymi kartami. (Troszke generalizuje ale chodzi mi o ukazanie znaczącej różnicy). W "dodatkach" brak tzw. bomb można było rekompensować świetnie współgrającym deckiem, w którym każda karta wspomaga inną tworząc zabójczą maszynę jako całość. Tak więc mimo wszystko w core setach wygrywają głównie bomby (przede wszystkim) a nie zbieranina przeciętnych kart, które potrafią ze sobą współgrać (głównie dlatego, że o takie synergie bardzo rudno).
Co do samego finału, to moim zdaniem było troche nie fair. Michała w obu grach floodziło, a sokół dobrał swoje bombki. Ogólnie zero emocji. Tak na marginesie, to zestaw sokoła wydawał mi sie taki strasznie nierówny. Masa bomb poprzeplatana niemal randomowymi kartami. No ale w tej grze wyraźnie widać potęgę bomb
Andrzej - 03-08-2010 00:35
Cytat:
Co do samego finału, to moim zdaniem było trochę nie fair. Michała w obu grach floodziło, a Sokół dobrał swoje bombki. Ogólnie zero emocji. Tak na marginesie, to zestaw Sokoła wydawał mi się taki strasznie nierówny. Masa bomb poprzeplatana niemal randomowymi kartami. No ale w tej grze wyraźnie widać potęgę bomb
Emocje to już bardzo indywidualna sprawa :) Jak dla mnie były np. przy Mind Control...
Ale zgadzam się, że zestaw Soka był nierówny. Dlatego pewnie włożył tyle draw fixingu, lifegainu itd. Trzeba było jak najszybciej kluczowe karty dobrać lub do ich dobrania przetrwać, potem zagrać ochronić i nimi wygrać. Co jest złego w takiej konstrukcji talii?
Jak dla mnie to był całkiem dobry deck, ale aby nim grać moim zdaniem potrzebne były umiejętności i co najmniej trochę szczęścia, no ale w końcu Soku poszedł 3-0 prawda?
gooziec - 03-08-2010 00:53
Mówienie, że skoro sokół tym deckiem zrobił 3-0 i w związku z tym jest cacy i nie należy nic komentować nie jest dobrym podejściem... Nigdy nie jest tak dobrze żeby nie mogło być lepiej. Równie dobrze taki wynik może zrobić deck z kompletnie randomowymi kartami, bo przeciwncy mieli notorycze floody, screw czy inen kataklizmy. Takich decków też nie można komentować "bo poszły 3-0"? Zresztą z tego co moge powiedzieć to gre jednak zrobiły bomby (+kopanie sie po nie) i flood u przeciwnika.
Nie chce mi sie oglądać gier raz jeszcze, ale z tego co pamiętam, to sokół robił splash czarnego (bo nie podejrzewam go o granie 3 równymi kolorami). Takie karty jak rotting legion czynether horror to jakiś joke, wytłumaczalny chyba jedynie tylko tym, że na prawde nie miał co włożyć + miał strasznie mało ludków. Tak samo nie jestem fanem ludka 2/3 za 5 many co daje 3 życia. Co najmniej o 1 mane za drogi w stosunku do tego co nam daje. I nawet jakaś tam synergia z ajani's prodemate mnie nie przekonuje (a samego tego ludka traktuje raczej jako misia 2/2 z wątpliwą opcją). No ale były bomby i jestem niemal pewien że 3/4 gier był wygrane przez którąś z nich.
I żeby nie było, że sie pastwie nad sokołem, to uważam go za zdecydowanie najlepszego gracza w Łodzi (a i w tej chwili jednego z najlepszych w Polsce). Ogromny skill z pewnością mu znacznie pomógł, ale czarno bym widział jego szanse bez benka i mind kontroli ;)
Andrzej - 03-08-2010 01:11
Cytat:
Mówienie, że skoro sokół tym deckiem zrobił 3-0 i w związku z tym jest cacy i nie należy nic komentować nie jest dobrym podejściem...
A gdzie ja napisałem, że skoro poszedł 3-0, to nie można komentować? Ależ jak najbardziej można, a nawet trzeba :)
W tym wypadku 3-0 oznacza, że jednak talia okazała się skuteczna i jako taka może być brana pod uwagę w trakcie draftowania przez innych zawodników, jeśli w boosterach trafią się im bomby.
gooziec - 03-08-2010 01:22
To, że okazała sie skuteczna wcale nie znaczy że była dobra. Ba, śmiem twierdzić, że jakby wyjąć nawet tylko w karty (benek i mind control) byłaby wręcz kiepska. A wynik 3-0 uważam, że to zasługa świetnego kierowcy + ww. bomb. I osobiście nie stawiałbym jej jako wzór. Każdy gracz siadając do drafta nie powinien nastawiać sie że otworzy bomby. Powinien siadać z jakąś tam wiedzą o formacie + kartach (które są dobre, bombowe, czy słabe).
Andrzej - 03-08-2010 01:37
Cytat:
To, że okazała sie skuteczna wcale nie znaczy że była dobra. Ba, śmiem twierdzić, że jakby wyjąć nawet tylko w karty (benek i mind control) byłaby wręcz kiepska.
Kurczę, tego też nigdzie napisałem :)
I w zasadzie większość tali w limited, gdyby wyjąć z nich to czy tamto okaże się słaba. Ogólnie chciałem tylko zauważyć, że jeśli ktoś już bomby trafi, to może złożyć podobną jak ta Sokoła talię i nie przejmować się brakiem jakiejkolwiek synergii. Talie powinny być w pierwszej kolejności skuteczne, a nie "piękne" :)
gooziec - 03-08-2010 01:44
Heh, jak na złość akurat talia sokoła przejawiała znamiona synergiczności. Pomijając już fakt, że w core setach bardzo (a nawet baaardzo) ciężko o synergie, o czym zresztą pisałem nieco wyżej.
A rada żeby składać podobną talie jak sie bombe otworzy jest imo niezbyt dobra. Raz, że jednak nie często uda sie otworzyć bomby. A dwa, że nawet jak sie uda, to raczej trzeba sie kierować własną wiedzą/doświadczeniem + obserwacjami w trakcie drafta i draftować "to co idzie" a nie "składać talie podobną do sokoła" :)
Andrzej - 03-08-2010 02:04
Cytat:
Heh, jak na złość akurat talia sokoła przejawiała znamiona synergiczności.
Tak, ale tylko znamiona :)
Cytat:
A rada żeby składać podobną talie jak sie bombe otworzy jest imo niezbyt dobra. Raz, że jednak nie często uda sie otworzyć bomby. A dwa, że nawet jak sie uda, to raczej trzeba sie kierować własną wiedzą/doświadczeniem + obserwacjami w trakcie drafta i draftować "to co idzie" a nie "składać talie podobną do sokoła" :)
No ba, trafienie takiego Benka to zawsze święto. Ale rada, aby, jak już się go trafi, pomyśleć o czymś co umożliwi jego dobranie, lub dotrwanie do chwili kiedy go dobierzemy i skutecznie zagramy oraz o czymś co go potem na Battlefield ochroni, jest imo jak najbardziej dobra :)
gooziec - 03-08-2010 21:58
Tak zupełnie z innej beczki. Jako, ze uważam, że umiejętność draftowania jest równie ważna (o ile nie ważniejsza) co sama gra to wartoby myśle powrócić do pomysłu uwiecznienia co bardziej znaczących draftów w jakiejś formie. Jako, że teczki są rozwiązaniem dosyć czasochłonnym pomyślałem, że można by spróbować formy stosowanej na większych imprezach. Mianowicie za draftującym (jednym wybranym lub nawet za wszystkimi) stoi/siada sobie człowiek mający dużo czasu, sprawne oczy i szybkie palce i spisuje po koleji pick wraz z drobnym komentarzem od siebie (np. 1 pick - "doom blade nad pacfizmem i blinding magiem". Po całym drafcie jakaś mała obróbka i można mniej więcej odtworzyć przebieg drafta i dać możliwość do dyskusji.
Ewentualnie można jeszcze ustawić tak kamere, żeby była widoczna ręka jednego z draftujących oraz jego picki.
Andrzej - 04-08-2010 15:27
Cały czas pamiętam o tym (system teczkowy czy późniejszy usprawniony teczkowy, jak na teraz, nie wchodzą w grę), ale inne oczywiście tak. Na MŁ2010 nie było zbyt dużo czasu, kolejna okazja myślę, że będzie przy dopiero przy SoM. Oczywiście nie można wykluczyć jakiejś innej :)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plzambezia2013.opx.pl
|
|
|
|